Zakończenie roku formacyjnego 2024/2025

lip 2, 2025

W gościnnych murach i ogrodach Wyższego Seminarium Duchownego na Redykajnach, w stolicy Warmii i Mazur, w niedzielę 22 czerwca Anno Domini 2025, przy pięknej i słonecznej pogodzie, zakończył się  kolejny rok formacyjny we wspólnocie Domowego Kościoła – rodzinnej gałęzi Ruchu Światło-Życie, w archidiecezji warmińskiej.

Spotkanie rozpoczęło się Eucharystią w kościele seminaryjnym, której przewodniczył metropolita warmiński abp Józef Górzyński. Wraz z nim Mszę Świętą sprawowało trzech kapłanów: rektor seminarium ks. Wojciech Kotowicz, kapelan biskupa ks. Arkadiusz Suchowiecki oraz nasz moderator diecezjalny ks. Zdzisław Kieliszek.

Pasterz diecezji podkreślił w homilii słowa z Ewangelii o niesieniu krzyża i pójściu za Jezusem, zaznaczając, że chrześcijaństwo nie jest religią idei, ale dzieła zbawczego. Zaś w słowie końcowym zachęcił uczestników do promieniowania owocami formacji nie tylko w oazowym gronie, ale i wobec wszystkich ludzi, których Bóg stawia na drogach naszego życia.

Ksiądz rektor, witając nas, stwierdził, że seminarium jest przede wszystkim miejscem formacji dla przyszłych kapłanów. Gości jednakże też chętnie wszystkich, pragnących pogłębić tu swoją relację z Bogiem i między sobą. A moderator diecezjalny, wspominając o zbliżających się rekolekcjach wakacyjnych, nazwał je wisienką na torcie w naszej oazowej formacji.

Pod koniec Eucharystii odbyło się też  uroczyste rozesłanie trzech par moderatorskich na prowadzenie letnich rekolekcji organizowanych przez naszą diecezję poprzez wręczenie im zapalonej świecy, symbolizującej światło Chrystusa.

Dorośli uczestnicy Liturgii pozostali po błogosławieństwie w świątyni i wysłuchali jeszcze wyjątkowej konferencji s. Dawidy Eweliny Gromadeckiej CSC z Gietrzwałdu na temat beatyfikowanych pod koniec maja w Braniewie sióstr katarzynek. Młoda wiekiem siostra podzieliła się ze słuchaczami swoją oazową przeszłością i ożywiła w nas oazowego ducha. Mówiąc dużo o własnym doświadczeniu w tym względzie stwierdziła, że „w co wejdziemy sercem, z tego już nie wyjdziemy”. A siostry męczenniczki przedstawiła słuchaczom przede wszystkim jako proste, zwykłe kobiety, kierujące się w życiu dwiema nierozłącznymi zasadami, odwagą i miłością.

Wybór prelegentki okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Słuchając jej żywiołowej wypowiedzi trudno oprzeć się wrażeniu dostrzeżenia w niej podobieństwa do pełnej energii i zapału współzałożycielki Domowego Kościoła s. Jadwigi Skudro RSCJ. Takiego ciepłego, serdecznego i głębokiego języka bardzo nam dziś potrzeba. Da Bóg, a zobaczymy i usłyszymy ją jeszcze na oazowych szlakach.

Po tak bogatej części duchowej nadszedł czas na część biesiadną, kulinarną przy obficie zastawionych stołach w ogrodowym otoczeniu seminarium. Przy tłustościach i słodkościach toczyły się długie rozmowy na przeróżne ważne i aktualne tematy.

Trudno było ze wszystkimi zamienić choćby kilka słów. Pozostał niewątpliwie twórczy niedosyt i pragnienie uczestniczenia w przyszłych spotkaniach, w kontekście przesłania jednej z oazowych pieśni: „Zobaczcie jak jest dobrze przebywać razem z braćmi.” A jest naprawdę dobrze.

Niełatwo to opisać. Najprościej zrobić wszystko, co możliwe, i ze spotkań takich w realu korzystać.

Tekst: Grzegorz Joachim Jarmużewski

Zdjęcia: Monika i Bogdan Kolz