FRANCISZEK DO POLAKÓW

: odkryjmy na nowo piękno nabożeństw majowych

„Wykorzystajmy ten czas do odkrycia na nowo piękna modlitwy różańcowej i tradycji nabożeństw majowych” – zachęcił papież wiernych języka polskiego podczas dzisiejszej audiencji ogólnej transmitowanej przez media watykańskie z biblioteki Pałacu Apostolskiego.

Oto słowa Ojca Świętego skierowane do wiernych języka polskiego:

Drodzy Polacy, serdecznie pozdrawiam każdego z was i wasze rodziny. Pojutrze rozpoczniemy maryjny miesiąc maj. Pozostając w domach z powodu pandemii, wykorzystajmy ten czas do odkrycia na nowo piękna modlitwy różańcowej i tradycji nabożeństw majowych. Z rodziną, bądź indywidualnie, wpatrujcie się w każdej chwili w Oblicze Chrystusa i w serce Maryi. Niech Jej matczyne orędownictwo pomoże wam przetrwać czas tej szczególnej próby. Z serca wam błogosławię.

Papieską katechezę streścił po polsku ks. prał. Sławomir Nasiorowski z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej:

Drodzy bracia i siostry, dzisiaj kończymy cykl katechez na temat ewangelicznych błogosławieństw, wypowiedzianych przez Pana Jezusa w Kazaniu na Górze. Ostatnie z nich zapowiada eschatologiczną radość tych, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości. Odrzucenie, jakiego doznają z powodu Chrystusa, staje się przyczyną ich szczęścia i wspaniałej nagrody w niebie, gdyż, jak powie Jezus w innym miejscu: „Cóż za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić?” (Mk 8,36). Prześladowani dla sprawiedliwości znaleźli wartość większą niż świat, hołdujący bożkom, kompromisom, priorytetom, bogactwu. Także dzisiaj wielu chrześcijan doznaje prześladowań w różnych regionach świata. Musimy modlić się, aby ich ucisk ustał jak najszybciej. Okażmy tym naszym braciom i siostrom serdeczną bliskość. Wszyscy jesteśmy jednym ciałem, a ci chrześcijanie są krwawiącymi członkami Ciała Chrystusa, którym jest Kościół. Doświadczając odrzucenia, lekceważenia i prześladowań z powodu Chrystusa, pamiętajmy, że te sytuacje najpełniej upodabniają nas do Ukrzyżowanego Pana, łącząc nas z Jego męką i tajemnicą Królestwa Bożego.

za:https://ekai.pl/franciszek-do-polakow-odkryjmy-na-nowo-piekno-nabozenstw-majowych/

COŚ NA ZĄB…

Gdzie zaufanie jest charyzmatem.

Dostałem zapytanie, czy mógłbym kilka słów powiedzieć do nas… I tak sobie myślę, sprawy duchowe na dziś już prawie wypełnione, koszenie trawników koło kościoła i plebanii mam zakończone, chwilowo meczów w TV nie ma…, więc sobotni wieczór jest wolny…

Napocząłem więc poszukiwanie treści, które by mi pomogły wyrazić to, co czuję i przeżywam. Znalazłem archiwalne artykuły z „Gościa Niedzielnego”, dotyczące osoby i dzieł Ojca Franciszka Blachnickiego: „Gdzie zaufanie jest charyzmatem”, „Oskarżony Ks. Blachnicki”, „Świadek wiary, nadziei i miłości”. Skorzystam z jednego: „Gdzie zaufanie jest charyzmatem” (Gość Niedzielny, 17/2000).

Na Kopiej Górce byłem dwa razy, czemu tak mało… do końca nie wiem…, już mam zaplanowane wybrać się w te wakacje, mimo wszystko pytam siebie: czemu ma mi się to nie udać… ?

„W 1963 r. ks. Blachnicki zamieszkał w Krościenku, w udostępnionych przez miejscowego proboszcza ks. Bronisława Krzana pomieszczeniach przy kaplicy pw. Dobrego Pasterza. Przy pomocy dziewcząt z diakonii, współpracujących z nim jeszcze w Katowicach, zamierzał tu rozwijać oazy. Często spoglądał w stronę wznoszącej się nad kaplicą Kopiej Górki i marzył, by tam zbudować centralę ruchu oazowego, która zajmowałaby się przygotowywaniem materiałów formacyjnych i organizowaniem spotkań dla osób odpowiedzialnych za prowadzenie rekolekcji. Jego pragnienie spełniło się – udało się kupić nie całkiem wykończony góralski dom, usytuowany w wymarzonym miejscu. Wiosną 1965 r. rozpoczęło się wykańczanie budynku, by latem mogła odbyć się w nim pierwsza oaza dla kapłanów”.

Nie było… internetu…, i jak to mogło się udać…? Byli ludzie… ks. Proboszcz Bronisław, Dziewczęta z diakonii… i mogła się odbyć pierwsza oaza dla kapłanów… Nie było internetu, byli ludzie. A dziś jest internet, i …

„Oazy cieszyły się coraz większą popularnością, z roku na rok przybywało grup rekolekcyjnych. Dom na Kopiej Górce stawał się za mały, by pomieścić wszystkich chętnych do wzięcia udziału w wakacyjnych rekolekcjach. Trzeba było wynajmować pomieszczenia u mieszkańców Krościenka, a wkrótce także w okolicznych miejscowościach. Ks. Franciszek rozpoczął więc rozbudowę i modernizację domu – doprowadził wodę, dobudował jadalnię, rozbudował toalety. Wszystkie prace wykonywał bez pozwolenia ze strony odpowiednich urzędów. Nie starał się o nie, ponieważ doskonale wiedział, że i tak ich nie otrzyma”.

Miałem pewną sprawę, parafialną, której nie mogłem załatwić przez dwa lata, miesiąc temu, przypadkiem na stacji benzynowej spotkałem „człowieka”, który mi pomógł, i na dziś sprawa jest załatwiona. A przy okazji okazało się, że wystarczą dwie rozmowy telefoniczne i poczta elektroniczna, i „zdalny” tryb pracy, i internet, i szkoda zmarnowanych dwóch lat… a może nie był to zmarnowany czas… Czas pokaże. 

„Częstym gościem na Kopiej Górce był krakowski arcybiskup kard. Karol Wojtyła. W 1973 r., podczas pierwszej Oazy Matki (czyli oazy, która odbywa się w uroczystość Zesłania Ducha Świętego) oddał Ruch i jego centralę w opiekę Matce Bożej. Ten moment uznawany jest za akt konstytutywny Ruchu. Kard. Wojtyła poświęcił także kaplicę Chrystusa Sługi, urządzoną w domu na Kopiej Górce w 1976 r. Ostatni raz przyjechał do Krościenka, by uczestniczyć w oazowym dniu wspólnoty latem 1978 r.

Kiedy w 1979 r. miał pierwszy raz przybyć do ojczyzny jako Następca św. Piotra, ojciec Franciszek marzył, by na trasie papieskiej pielgrzymki znalazła się też Kopia Górka. Aby przygotować odpowiednie warunki do spotkania z Ojcem Świętym, postanowił na stoku góry wybudować amfiteatr, nazwany później Wieczernikiem Jana Pawła II. Trzeba było się spieszyć, by zdążyć przed przyjazdem Papieża. „I tym razem ojciec nie miał pozwolenia na budowę – opowiada pani Dorota Seweryn, mieszkająca na Kopiej Górce od początku istnienia domu – a oprócz amfiteatru budowaliśmy jeszcze toalety i oczyszczalnię ścieków”.

Do urzędu dotarła informacja, że ks. Blachnicki buduje kościół. Pierwszego kontrolera pani Dorota zbyła, oprowadzając go tylko po oczyszczalni. Wkrótce jednak pojawiła się kolejna komisja, tym razem na budowie amfiteatru. „Ojciec pobiegł na budowę, żeby zatrzymać robotników – wspomina pani Dorota. – Kontrolerzy mieli nakaz zaplombowania budowy. Kiedy z jednej strony stoku zakładali plomby, robotnicy pracowali z drugiej, a potem była zmiana”. Wieczernik został ukończony na czas.

Trudno opanować wzruszenie, kiedy słucha się opowieści, jak przez wszystkie dni pielgrzymowania po ojczyźnie Papieżowi towarzyszyła modlitwa zebranych na Kopiej Górce oazowiczów. A potem z Krościenka szła nocna pielgrzymka Ruchu Światło-Życie na spotkanie z Janem Pawłem II w Nowym Targu. W darze przynieśli mu Księgę Czynów Wyzwolenia, w której zostały zapisane nazwiska osób, które odpowiadając na apel Papieża złożyły przyrzeczenia abstynenckie i przystąpiły do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Jak podczas ostatniego przed wyborem na papieża spotkania, zaśpiewali mu piosenkę „Zwiastunom z gór”. Ojciec Święty miał łzy w oczach, a potem powiedział: „Myślę, że mi to jeszcze zaśpiewacie w Rzymie”. W wakacje 1979 r. odbyła się pierwsza oaza trzeciego stopnia w Rzymie.”

Jest pamiętna Wielkanoc, 12.04.2020 r., na Rezurekcje przyszło 5 osób (nic nie było ustalane…:)), po południu dzwonek do drzwi plebanii, Pani pyta: Proszę Księdza, czy ja mogę chociaż Komunię świętą przyjąć? Oczywiście – odpowiadam. Idziemy do kościoła. Całą niedzielę Palmową – opowiada Pani – przepłakałam, siedząc w domu…

Zastanawiam się, co jest potrzebne do tego, aby stworzyć Domowy Kościół? Internet, czy ludzie? Ludzie czy internet? A może i internet i ludzie? A może i ludzie i internet?

  1. Codzienna modlitwa osobista (Namiot spotkania)
  2. Regularne spotkanie ze Słowem Bożym
  3. Codzienna modlitwa małżeńska
  4. Codzienna modlitwa rodzinna
  5. Comiesięczny dialog małżeński
  6. Reguła życia (systematyczna praca nad sobą, swoim małżeństwem i rodziną)
  7. Uczestnictwo, przynajmniej raz w roku, w rekolekcjach formacyjnych

Taka piosenka jest: Bo nikt nie ma z nas tego, co mamy razem… każdy wnosi ze sobą to, co ma najlepszego… 🙂

OAZA – wspólnota, gdzie zaufanie jest charyzmatem.

 

Szczęść Boże.

Ks. Mariusz Grabas

KONSPEKT NA MAJ 2020

Droga Wspólnoto!

Kolejne tygodnie epidemii za nami. Nie wiemy, ile jeszcze ich nas czeka. Czas izolacji i zamknięcia nie jest łatwy. Tym bardziej więc jest nam potrzebne, chociaż wirtualne, doświadczenie wspólnoty, spotkania, rozmowy z drugim człowiekiem. Postarajmy się, aby kolejne miesięczne spotkanie kręgu, umocniło nas na drodze naszej formacji, ale też było okazją do wsparcia naszych małżeństw. Ponieważ zdajemy sobie sprawę, że w sytuacji epidemii dystrybucja naszego kwartalnika „Domowy Kościół. List do wspólnot rodzinnych” jest utrudniona, dlatego poniżej przekazujemy materiał na majowe spotkanie kręgu: „Służba na wzór Chrystusa Sługi”. Może ktoś po przeczytaniu pytań związanych z omówieniem nowego tematu powie, że nie są na ten czas, że jesteśmy w zupełnie innej sytuacji życiowej… A może jednak nie… – może warto także teraz zastanowić się, czy jestem człowiekiem służby, czy nie lękam się jej podejmować dla dobra innych, jak teraz mogę zaangażować się w służbę w Ruchu? – może moją służbą na teraz będzie postanowienie, że w ciągu miesiąca, pomiędzy spotkaniami, zadzwonię do każdego małżeństwa z kręgu i dowiem się, jak przeżywa ten czas?, może komuś trzeba zrobić zakupy, wydrukować i dostarczyć konspekt spotkania?, może właśnie dziś potrzeba nam służby rozumianej jako nowa wyobraźnia miłosierdzia, czyli jak uczył nas św. Jan Paweł II takiej służby, „której przejawem będzie nie tyle i nie tylko skuteczność pomocy, ale zdolność bycia bliźnim dla cierpiącego człowieka, solidaryzowania się z nim, tak aby gest pomocy nie był odczuwany jako poniżająca jałmużna, ale jako świadectwo braterskiej wspólnoty dóbr” (List Novo millennio ineunte, 50).

Niech majowe spotkanie kręgu pobudzi nas do konkretnej służby wobec konkretnego człowieka – niekoniecznie będącego gdzieś daleko…

Niech Chrystus Sługa umacnia nas na tej drodze!

Oprócz konspektu majowego spotkania kręgu załączamy także do dowolnej indywidualnej czy małżeńskiej refleksji kilka myśli z materiałów przeznaczonych na Paschalny Dzień Wspólnoty, który miał się odbyć w najbliższą niedzielę, 26 kwietnia.

Jeszcze raz zapraszamy Was do wspólnego trwania na modlitwie różańcowej o godz. 20.30. Wiemy, że bardzo wielu z nas to robi. Nie zniechęcajmy się! Niech Pan Bóg wszystkim błogosławi i umacnia na ten czas!

Katarzyna i Paweł Maciejewscy
para krajowa DK

 Konspekt na maj 2020

„RANA”

  „W Jego ranach jest nasze zdrowie”

     Iz 53,5

„RANA”

rana otwarta

rana na wszystkie strony świata, na wszystkie okna, na wszystkie drzwi

rana cicha, pokorna

przykryta bandażem

schowana przed światem

rana krwawiąca

rana pachnąca

rana śpiewająca psalmy

rana modląca się na kolanach

rana leżąca krzyżem

 

rana zagrana na gitarze

rana uderzona palcami w harfę

rana rozpisana na partyturę orkiestry

 

rana uwielbiona – rana zapomniana

rana wołana w modlitwie – rana przeklinana

rana zalana winem i oliwą – rana jątrzona obojętnością, przygnieciona nienawiścią,

zmiażdżona zawiścią, upodlona grzechem, zniweczona śmiercią

rana zasklepiająca się, kwitnąca zdrowiem – rana rozdrapywana chorą pamięcią

rana wniebowzięta, na skrzydłach cherubinów, w płomieniu serafinów – rana spychana

po schodach smutku, toczona w dół do Jerycha, zamykana w piekle

 

-rana podtrzymywana przez Ojca, rana z trzepotem Świętego Ducha

– rana zapomniana, lekceważona, przeklinana, odepchnięta, wyparta ze świadomości,

poddana aborcji

 

rana zwycięstwa, ponad szczytami gór, płynąca w konstelacji gwiazd, rodząca się

w Wielkim Wybuchu, pączkująca w wytryskujących ku życiu wiecznemu sercach

 

rana w okrzykach Alleluja

rana z początku, rana Be-reszit

rana na końcu czasów,

rana Amen

RANA

Święta

Paweł Duda

 

 

ŻYCZENIA WIELKANOCNE

„Zostań z nami, Panie…” (Por. Łk 24, 29)

Papieskie Orędzia głoszone w niedzielny Wielkanocny poranek, mają charakter „Urbi et orbi” („Miastu i światu”). Papież, Jan Paweł II, po raz pierwszy wygłosił je w 1979, a ostatnie (dał do odczytania) w pamiętnym 2005 roku. Pierwsze Orędzie miało tytuł: „W dniu zmartwychwstania – początek nowej nadziei”. Czytamy w nim:

„Oto Dzień, który Pan uczynił! Oto Dzień powszechnej nadziei. Dzień, w którym wokół Zmartwychwstałego skupiają się i łączą wszystkie ludzkie cierpienia, rozczarowania, upokorzenia, krzyże, naruszona godność ludzka, gdzie naruszone życie ludzkie, ucisk, przymus, wszystkie rzeczy, które wielkim głosem wołają:

Victimae paschali laudes immolent Christiani.

„Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary, składają jej wierni uwielbień swych dary!”

Zmartwychwstały nie oddala się od nas; Zmartwychwstały powraca do nas. „Idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: Idzie przed wami…” (Mk 16,7)”.

(Jan Paweł II, Orędzie Wielkanocne „Urbi et orbi”, 1979r.)

 

Ostanie Orędzie Wielkanocne, zatytułowane: „Zostań z nami, Panie…”, w imieniu Jana Pawła II, odczytał watykański sekretarz stanu kardynał Angelo Sodano, jednak właściwego błogosławieństwa udzielił sam papież, pomimo że miał duże trudności z mówieniem. Po raz pierwszy w dziejach pontyfikatu w Wielkanoc nie usłyszeliśmy papieskich życzeń w kilkudziesięciu językach. W Orędziu, usłyszeliśmy między innymi:

„Zostań z nami, Chlebie życia wiecznego, łamany i dzielony pomiędzy współbiesiadników: obdarz i nas siłą potrzebną do wielkodusznej solidarności z rzeszami, które jeszcze dzisiaj cierpią i umierają z nędzy i głodu, są dziesiątkowane przez śmiercionośne epidemie, czy padają ofiarą straszliwych klęsk naturalnych.(…) W Ciebie wierzymy, w Tobie pokładamy nadzieję, bo Ty jeden masz słowa życia wiecznego (por.J 6,68).

Mane nobiscum, Domine! Alleluja!”

(Jan Paweł II, Orędzie Wielkanocne „Urbi et orbi”, 2005r.)

27 marca 2020r., papież Franciszek, nadzwyczajnie udzielił błogosławieństwa „Urbi et orbi”, na zakończenie modlitwy w związku z pandemią wirusa, na placu św. Piotra, bez obecności wiernych.

Boże błogosławieństwo nieustannie nas dotyka i umacnia, dając siłę i wiarę.

Ks. Mariusz Grabas- moderator diecezjalny

Alina i Jan Pilipienko- para diecezjalna

DRODZY MODERATORZY

Z okazji Wielkiego Czwartku, pamiątki ustanowienia kapłaństwa, pragniemy życzyć by całe Wasze życie Drodzy Kapłani Moderatorzy  było napełnione światłością i miłością, niech Boski Zbawiciel prowadzi po pięknej lecz niełatwej drodze powołania dla ludu Pana.
Bóg obdarzył nas wielką łaską stawiając Was na naszej drodze.
Dziękujemy, że jesteście z nami i dla nas.
Dziękujemy za Waszą posługę wspierania nas na drodze formacji,  za uczestnictwo w spotkaniach  kręgu .
Dziękujemy za Wasze świadectwo , które nam małżonkom jest bardzo potrzebne .

Wspólnota Domowego Kościoła

Czy miłujesz mnie więcej? – pyta dziś Chrystus
Kiedy wstępujesz na stopnie ołtarza,
By złożyć na nim bezkrwawą ofiarę,
Przez którą Bóg nas łaskami obdarza.


Czy miłujesz mnie więcej? – pyta dziś Chrystus
Kiedy zasiadasz w konfesjonale,
By dusze grzechem skalane oczyścić,
W Miłości Bożej zbawczym Trybunale.
I tak przy każdej czynności Kapłanie
Pyta Cię Chrystus po wiele razy,


Czy ty mnie miłujesz – więcej niż inni?
Bo chce, by serce Twe było bez skazy.
I czeka Chrystus Twojej odpowiedzi
Choć wie, co serce kapłańskie czuje,
Powiedz Mu szczerze, jak Piotr nad jeziorem –
Panie – Ty wszystko wiesz…Ty wiesz że Cię miłuję!

NOTA KOMISJI NAUKI WIARY KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI W ZWIĄZKU Z PANDEMIĄ KORONOWIRUSA

 

JEZUS  ŻYJE I CHCE, ABYŚ ŻYŁ

Nota Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski
w związku z pandemią koronawirusa

 

Wyznanie wiary w Boga i Jego Opatrzność nad światem ma wielkie znaczenie dla ludzkiego życia. Przypomina, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, że jest On Władcą wszechświata i Panem ludzkiego losu. Bóg nie pozostawia dzieła stworzenia samemu sobie, ale troszczy się o dobro duchowe każdego człowieka. Wiara w Opatrzność Bożą może być jednak wystawiona na próbę w obliczu zła i cierpienia, zwłaszcza o wymiarze tak globalnym, jak pandemia spowodowana przez koronawirusa SARS-CoV-2.1. Oblicza lęku

„Na naszych placach, ulicach i miastach zebrały się gęste ciemności – mówił papież Franciszek w swojej przejmującej homilii na pustym Placu Świętego Piotra – ogarnęły nasze życie, wypełniając wszystko ogłuszającą ciszą i posępną pustką, która paraliżuje wszystko na swej drodze. Czuje się je w powietrzu, dostrzega w gestach, mówią o tym spojrzenia. Przestraszyliśmy się i zagubiliśmy” (27.03.2020 r.).

W czasie pandemii ludzie doświadczają lęku, który przybiera różne kształty. Najczęściej jest to lęk przed śmiercią, będący przyczyną wielu innych ludzkich obaw. Z tego podstawowego lęku wyrastają inne: lęk przed zarażeniem, chorobą, odejściem bliskich osób, bezrobociem, bankructwem, blokadą szans rozwoju, długotrwałą izolacją. Nie można też zapomnieć o dotkliwym lęku przed samotnością, utratą sensu życia, przed zwątpieniem w Bożą Opatrzność i związaną z tym wszystkim obawą o przyszłość świata.

Oprócz rozmaitych przejawów strachu, będącego spontaniczną reakcją ludzi na dostrzegane niebezpieczeństwa, pojawia się także negatywne zjawisko sztucznego wywoływania lęku generowane przez współczesnych proroków pesymizmu, apokaliptycznego końca świata i rzekomej „godziny działania karzącego Boga”. Głównym błędem owych samozwańczych proroków jest nieprawomocne i zarazem sugestywne wypowiadanie się w imieniu Boga, promowanie prostych i naiwnych „recept” na zmianę sytuacji, błędne pojmowanie Opatrzności Bożej jako mechanicznej i natychmiastowej interwencji Bożej na zawołanie człowieka. Rodzi się tu niebezpieczeństwo manipulowania Bogiem, wystawiania Go na próbę, a w konsekwencji niedopuszczalnego rozliczania Boga. Człowiek nie może stać się zuchwałym sędzią oskarżającym Boga. Na tej złudnej drodze nigdy nie znajdzie satysfakcjonującej odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia.

2. Kościół jako „sakrament nadziei”

W sytuacji narastającego lęku, którego liczne formy dotyczą realnych i konkretnych zagrożeń, pojawia się również niebezpieczeństwo rozpaczy. Jest ona szczególnie destrukcyjna. Rozpacz – w odróżnieniu od innych form lęku – nie jest spontaniczną reakcją człowieka na jakieś konkretnie rozpoznane zagrożenie, lecz subiektywnym stanem poczucia beznadziejności, całkowicie paraliżującym osobę ludzką. Rozpacz jest wyrazem skrajnego braku wiary w możliwość pokonania niebezpieczeństwa, całkowitego zwątpienia w możliwość pozytywnej zmiany.

W obecnym czasie pandemii, naznaczonym ludzką skłonnością do rozpaczy, Kościół na nowo odkrywa swoją misję, którą jest głoszenie Chrystusa jako źródła nadziei, pociechy i umocnienia. Będąc sakramentem nadziei w świecie dotkniętym cierpieniem i zwątpieniem, Kościół rozpoznaje swoją odpowiedzialność za stan nadziei w ludzkich sercach i za wiarę w przezwyciężenie groźby destrukcyjnej rozpaczy. Wspólnota Kościoła jest wezwana, aby szczególnie w sytuacji zagrożenia okazywać swoje macierzyńskie i miłosierne oblicze, zatroskane o umocnienie nadziei w sercach ludzi zmagających się ze światową pandemią.

Najpełniejszą odpowiedzią na pytanie o sens zła i cierpienia jest Ewangelia, Dobra Nowina o Bogu, który objawił się w Jezusie Chrystusie jako Pan życia i śmierci, Zwycięzca piekła i szatana, Odkupiciel człowieka i wszelkiego stworzenia. On zwyciężył zło i daje nam udział w tym zwycięstwie. „On jest naszą nadzieją, jest najpiękniejszą młodością tego świata. Wszystko, czego dotknie, staje się młode, staje się nowe, napełnia się życiem. […] On żyje i chce, abyś żył” (Franciszek, Christus vivit, nr 1).

Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że dopuszczenie przez dobrego i wszechmocnego Boga zła fizycznego i moralnego jest tajemnicą, na którą światło rzuca Chrystus. Podkreśla też, iż – choć zło nie staje się dobrem – Bóg ze zła może wyprowadzić dobro: „Z największego zła moralnego, jakie kiedykolwiek mogło być popełnione, z odrzucenia i zabicia Syna Bożego, spowodowanego przez grzechy wszystkich ludzi, Bóg, w nadmiarze swej łaski, wyprowadził największe dobro: uwielbienie Chrystusa i nasze Odkupienie” (KKK 312).

3. Bezdroża pseudoreligijnych propozycji

W obliczu realnego niebezpieczeństwa płynącego z faktu pandemii rodzą się ze strony pseudoreligijnych interpretatorów szkodliwe postulaty. Niezgodne z biblijnym obrazem Boga jest ukazywanie Go jako niemiłosiernego sędziego, bezdusznego kontrolera ludzkich działań, mściwego tyrana lub przeciwnie – obojętnego władcy świata, zdystansowanego obserwatora ludzkiego teatru dziejów. Niebezpieczne jest obsesyjne szukanie kozła ofiarnego jednoznacznie odpowiedzialnego za pandemię, a także praktyka potępiania, stygmatyzowania, obwiniania całych grup ludzkich za zło pandemii.

Szkodliwe jest propagowanie fałszywej historiozofii, powoływanie się na prywatne pseudoobjawienia i sny, nonszalancka, wyrwana z kontekstu egzegeza biblijna, ignorowanie, marginalizowanie lub nawet otwarte kwestionowanie współczesnego nauczania Kościoła. Ze słuszną krytyką spotyka się nierozróżnianie porządku natury i łaski, wymiaru duchowego i materialnego, prowadzące do lekceważenia zasad bezpieczeństwa podczas liturgii.

Niedopuszczalne jest magiczne traktowanie sakramentów i sakramentaliów, promowanie wizji Kościoła jako bezpiecznej arki, przeznaczonej wyłącznie dla świętych i sprawiedliwych. Pojawia się niekiedy ukryta pochwała indywidualizmu i egoizmu, wyrażająca się w poszukiwaniu ratunku wyłącznie dla siebie i swoich bliskich, czy współwyznawców, którzy dzięki realizacji proponowanych akcji zostaną zachowani od nieszczęścia.

Dojrzała religijność wyraża się zarówno w odrzuceniu kwietyzmu,  postawy polegającej na braku jakichkolwiek działań w oczekiwaniu na pomoc Bożej łaski, jak i pelagianizmu, polegającego na przekonaniu, że człowiek sam z siebie jest w stanie osiągnąć zbawienie i rozwiązać wszystkie problemy. Należy natomiast dowartościować postawę synergii, czyli współpracy człowieka z Bogiem, połączenia ludzkich działań z otwarciem na dar Bożej łaski, rzetelnej wiedzy z głęboką wiarą, codziennej aktywności z gorącą modlitwą.

4. Czas próby i wyboruOdrzucając pesymistyczne i fatalistyczne rozumienie historii, Kościół ukazuje Chrystusa jako sens dziejów świata, a Boga jako naszą absolutną przyszłość. Na początku nowego tysiąclecia św. Jan Paweł II wyraził życzenie, aby Kościół stawał się domem i szkołą komunii. „Duchowość komunii – pisał w Novo millennio ineunte to przede wszystkim spojrzenie utkwione w tajemnicy Trójcy Świętej, która zamieszkuje w nas i której blask należy dostrzegać także w obliczach sióstr i braci żyjących wokół nas. Duchowość komunii to także zdolność odczuwania więzi z bratem w wierze dzięki głębokiej jedności mistycznego Ciała, a zatem postrzegania go jako «kogoś bliskiego», co pozwala dzielić jego radości i cierpienia, odgadywać jego pragnienia i zaspokajać jego potrzeby, ofiarować mu prawdziwą i głęboką przyjaźń” (nr 43).

Pandemia ogarniająca wszystkie kraje świata odsłania naszą kruchość egzystencjalną i złudne poczucie samowystarczalności. Jednocześnie mobilizuje do odkrycia braterstwa i przynależności do jednej rodziny ludzkiej. Możemy ją odczytać jako globalny „znak czasu” będący wezwaniem do jedności, współpracy, solidarności i odpowiedzialności ludzi wierzących i niewierzących, chrześcijan i wyznawców innych religii. Szczególna wdzięczność należy się pracownikom służby zdrowia: lekarzom, pielęgniarkom, diagnostom, wolontariuszom za ich ofiarną, wręcz bohaterską służbę dla ratowania życia i zdrowia ludzkiego.

Konieczne dla walki z epidemią ograniczenia swobody przemieszczania się i gromadzenia są szczególnie bolesne dla wiernych, pozbawionych bezpośredniego dostępu do Eucharystii i sakramentów Kościoła. Możemy jednak łączyć się duchowo z Chrystusem Eucharystycznym za pośrednictwem transmisji telewizyjnych, radiowych oraz internetowych. Możemy ten trudny czas wykorzystać do odnowienia praktyki modlitwy domowej i rodzinnej, do konkretnych uczynków miłosierdzia, zwłaszcza wobec osób starszych i samotnych, szczególnie zagrożonych epidemią. Codzienna modlitwa różańcowa może stać się dla nas szkołą głębokiej wiary połączonej z ofiarną służbą bliźniemu na wzór Maryi, Wspomożycielki Wiernych.

Warto postrzegać okres trwania pandemii jako czas próby i wyboru, zgodnie ze słowami papieża Franciszka: „Nie jest to czas Bożego sądu, ale naszego osądzenia: czas wyboru tego, co się liczy, a co przemija, oddzielenia tego, co konieczne od tego, co nim nie jest. Jest to czas przestawienia kursu życia ku Tobie, Panie, i ku innym” (27.03.2020 r.).

Abp Stanisław Budzik
Arcybiskup Metropolita Lubelski
Przewodniczący Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski

Lublin, 31 marca 2020 r.