COŚ NA ZĄB… SIERPIEŃ 2020 ROK

Przynajmniej do momentu pisania tego tekstu, te wakacje mają w sobie coś wyjątkowego, oczywiście dla mnie. Tuż na początku wakacji, otrzymałem możliwość uczestniczenia pierwszy raz w życiu, w ONŻ I, gdzie poznałem grupkę wyjątkowej Młodzieży. Niedługo potem odwiedziłem pewną Rodzinkę, mieszkającą w okolicach Płocka, do której wybierałem się 14 lat…, właściwie to poznałem Ich na nowo. Udało się także zorganizować spotkanie po latach, z młodzieżą, a właściwie obecnie to już z rodzinami, którą poznałem w 2007 roku, pracując w św. Piotrze i Pawle w Lidzbarku Warmińskim. To było pierwsze spotkanie w prawie pełnym gronie. A wczoraj (czyli 2 sierpnia), miałem przyjemność gościć Krąg Diecezjalny w mojej Parafii. A jeszcze nie koniec wakacji :). Pisząc, przychodzą m na myśl słowa: im trudniej, tym łatwiej… Nie wiem czy te słowa dokładnie wyrażają, to co czuje, jednak ten czas i te spotkania, pomogły mi na nowo odkryć, że wokół mnie są ludzie, którym chodzi o to samo. Przed wakacjami otrzymałem książeczkę pt.: Listy Kręgu Centralnego, rozpocząłem lekturę. Pierwszy umieszczony tam List na rok formacyjny 2007/2008, porusza temat: Rodzina podstawowym miejscem formacji. Hierarchia spotkań w DK. W czasach, gdy wydaje się, że nie wiadomo, co jest ważne, bo jest tyle spraw, jakaś hierarchia, mogłaby być cennym drogowskazem. Czytam więc List: „Pragniemy przypomnieć, że celem formacyjnym w DK jest umocnienie rodziny poprzez pogłębianie duchowości małżeńskiej i troskę o stworzenie właściwego środowiska dla wychowania dzieci w duchu chrześcijańskim. W DK rodzina jest podstawowym miejscem formacji. Krąg zaś jest podstawowym elementem w jego strukturze organizacyjnej jako środowisko formacyjne i ewangelizacyjne. „Krąg powinien być urzeczywistnieniem ideału życia wspólnoty chrześcijańskiej oraz stałym źródłem jego odnowy w poszczególnych małżeństwach. Konieczne jest więc uczestnictwo każdego małżeństwa w comiesięcznych spotkaniach kręgu” (Zasady DK, p. 14)”. Pomyślałem sobie: Rodziny mają dobrze, nigdzie nie muszą się ruszać, bo już są w środowisku, w którym mogą pięknie wzrastać. Najpierw Rodzina, następnie Krąg, urzeczywistnienie ideału życia wspólnoty chrześcijańskiej. Myślę, że to jest oczywiste, że Krąg jest stałym źródłem odnowy poszczególnych małżeństw. Czytam dalej: „W hierarchii ważności spotkań następnymi są cztery Dni Wspólnoty (rejonowe lub diecezjalne) przeżywane w ramach DK lub całego Ruchu Światło-Życie. Celem ich jest przeżycie daru jedności w Duchu Świętym w całej wspólnocie Kościoła. „Z założenia mają to być dni odnowienia przeżycia oazy rekolekcyjnej, gdzie akcent ma spoczywać na przeżyciu wspólnoty w modlitwie, łamaniu się chlebem Słowa Bożego i Eucharystii, dawaniu świadectwa i przeżywaniu radości w
Duchu Świętym” (Komunikat na dzień wspólnoty, 5 X 1981 r.). Terminy i miejsca poszczególnych spotkań, możemy znaleźć w Kalendarzu pracy rocznej Ruchu Światło-Życie.
„Pary zaangażowane w poszczególnych diakoniach Ruchu biorą udział w odpowiednich spotkaniach diakonijnych, z których ważną rolę odgrywają Dni Wspólnoty Diakonii Diecezjalnych (DWDD), organizowane w poszczególnych filiach (por. Zasady DK, p. 35). „Raz w roku odbywa się spotkanie odpowiedzialnych DK podsumowujące roczna pracę ruchu i programujące pracę na kolejny rok. Biorą w nim udział członkowie kręgu centralnego, pary diecezjalne i księża moderatorzy diecezjalni DK. (.)” (Zasady DK p. 36). „Okazją do spotkań całego DK są również spotkania opłatkowe oraz pielgrzymka rodzin do Sanktuarium Św. Józefa w Kaliszu” (Zasady DK, p. 36), a także Kongregacja Odpowiedzialnych Ruchu Światło-Życie.”„Prosimy o rozwagę w planowaniu rocznej pracy w diecezjach i rejonach, pamiętając o dobru wszystkich powierzonych nam rodzin. Pomagajmy im w realizowaniu powołania małżeńskiego i rodzinnego nie mnożąc dodatkowych spotkań i inicjatyw.” Pracuję w Parafii, do której należy 17 miejscowości, w najmniejszej mieszka 5 rodzin, a w największej 65 rodzin. Fajnie byłoby, gdybyśmy jako jedna wspólnota Parafialna, mogli znać się chociaż z widzenia. Myślę, że w większości tak jest. Wydaje mi się, że łatwiej wybrać się na spotkanie z kimś, kogo już znam. My, Domowy Kościół, mamy niewiele możliwości, aby spotkać się z całą wspólnotą naszej Archidiecezji. Mamy też niewiele możliwości, aby spotkać się z Ruchem Światło-Życie naszej Archidiecezji. Może warto wykorzystać, te możliwości, które mamy.
„Bo nikt nie ma z nas tego, co mamy razem, każdy wnosi ze sobą to co ma, najlepszego”.