Wobec Was i wraz z Wami przejmuję dzisiaj pasterską odpowiedzialność za utrwalone w materii duchowe dziedzictwo tej ziemi i za powierzany mi lud Boży – powiedział abp Józef Górzyński podczas ingresu w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie.
Dziś abp Józef Górzyński objął urząd metropolity warmińskiego Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
Na liturgię złożyła się uroczysta procesja wejścia, odczytanie komunikatu Nuncjatury Apostolskiej w Polsce, przejęcie pastorału (znaku władzy biskupiej), objęcie katedry oraz uroczyste homagium, które w imieniu wszystkich wiernych archidiecezji warmińskiej złożyli przedstawiciele różnych stanów.
Po odczytaniu przez nuncjusza ks. Mykhaylo Tkhorovskija komunikatu Stolicy Apostolskiej o poleceniu objęciu urzędu arcybiskupa warmińskiego przez abp. Józefa Górzyńskiego, dotychczasowy metropolita abp Wojciech Ziemba przekazał swojemu następcy pastorał – symbol władzy biskupiej w diecezji. Następnie nowy metropolita warmiński objął miejsce w katedrze biskupiej.
Katedra biskupia jako miejsce przewodniczenia stanowi szczególny symbol liturgiczny, gdyż oznacza „posługę nauczania i władzę pasterską biskupa w Kościele partykularnym.”. Jest ona również znakiem jedności wiary. Z wysokości katedry biskup naucza, przewodniczy głównym celebracjom roku liturgicznego oraz udziela sakramentów.
Po tych obrzędach słowo podziękowania za dotychczasową posługę metropolity abp. Ziembie w imieniu kapłanów i wiernych wygłosił ks. infułat Jan Górny. Przywitał również nowego pasterza Warmii.
Ostatnim obrzędem objęcia urzędu biskupa diecezjalnego było homagium, czyli znak czci, szacunku i posłuszeństwa od przedstawicieli Kościoła lokalnego.
Nowy metropolita warmiński abp Józef Górzyński wygłosił homilię. Oto jej treść.
„Bogaty w miłosierdzie Bóg tak nas umiłował, że posłał na świat swojego Syna Jednorodzonego, aby dokonał zbawienia świata, dzieła naszego odkupienia. Syn Boży, Jezus Chrystus, nasz Pan i Zbawiciel, przez Tajemnicę Wcielenia wszedł w historię świata, historię Człowieka, i przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie dokonał zbawczego Dzieła, jako jedynego w historii, które do historii nie przeszło, ale wraz z Nim przeszło do wieczności.
To zbawcze Dzieło Boga – Misterium naszego zbawienia, trwa w wieczności Bożej. Jako ciągle trwające może stać się obecne wśród nas, aby było poznane i przyjęte, aby nas ogarnęło i pociągnęło ku Bogu. Dlatego Chrystus Pan, jak sam został posłany, tak i On powołuje i posyła tych, którzy Jego mocą, mocą Ducha Świętego, którego im dał, głoszą Jego Misterium zbawienia i sprawują je w sakramentalnych znakach. Uobecniają je tu na ziemi i czynią dostępnym ludowi Bożemu, ponieważ zbawienie może się dokonać jedynie poprzez udział w tej Tajemnicy, w tym zbawczym Misterium. Powołuje zatem i posyła do posługi Tajemnicy – ad Mysterium ministrandum.
Licznie zgromadzeni wierni uczestniczyli w ingresie Krzysztof Kozłowski /Foto Gość O powołaniu swoim i swoich uczniów Chrystus Pan mówi nam dzisiaj w Ewangelii. Umiłowany przez Ojca jest posłany do świata. On także umiłował swych uczniów i jako umiłowanych do świata posyła. Daje im niezwykłe przesłanie: „Trwajcie w miłości mojej”. Do świata mają zanieść orędzie Bożej miłości, a zatem mają być tej miłości świadkami. Podobnie jak On sam, tak i oni mają być sługami, bo ich misja jest z natury służebna. Ale Chrystus pragnie nazywać ich przyjaciółmi. Bo posłani do świata niosą temu światu najważniejsze dla niego lekarstwo. Niosą mu Zbawiciela. Przez nich świat ma poznać swego Zbawcę i Pana. A może go poznać tak, jak i sam został poznany, jedynie przez miłość. Dlatego, bez trwania w miłości Chrystusa i bez dawania świadectwa o Nim, jak o Przyjacielu, misja ta nie może być dobrze spełniona.
Miłujący Ojciec posyła swego Syna, a Syn posyła swoich uczniów do całego świata. Przed 1050-ciu laty ci uczniowie Chrystusa dotarli do naszego świata. Przynieśli to, co otrzymali od Zbawiciela, Jego słowo i Jego moc. Przynieśli Jego samego. Na Nim, na Jezusie Chrystusie, jedynym Zbawicielu świata, nasi przodkowie zaczęli, jak na skale, budować swoje życie i życie przyszłych pokoleń tej ziemi.
Jak wspaniała jest to budowla możemy zobaczyć śledząc historię wszystkich pokoleń naszych przodków. Losy ludzi uformowanych chrześcijańskim duchem. Wspaniały dorobek ich rąk i umysłów prowadzonych światłem Ewangelii i poddanych łasce sakramentów. Jednym z tych miejsc, gdzie wiara chrześcijańska znalazła swoje głębokie odbicie w postawach wierzącego ludu, w ich uformowanych po chrześcijańsku umysłach, i wyraziła się w niezliczonych dziełach kultury, inspirowanych chrześcijańską ideą – jest Warmia.
Ziemia warmińska na chrześcijaństwo otworzyła się wyjątkowo. Owszem, została wyjątkowo pobłogosławiona przez Boga gorliwymi głosicielami Ewangelii i wielu wybitnymi pasterzami. Została naznaczona wspaniałymi miejscami kultu, których splendor do dziś zachwyca. Wśród tych miejsc są i te, które Bóg sam wskazał, przez cudowne objawienia Niepokalanej Maryi. Chrześcijańskie duchowe i kulturalne bogactwo sprawiło, że jako jedyna z ziem naszej ojczyzny zasłużyła na wyróżniający ją tytuł „świętej Warmii”.
Jej wybitni synowie, i ci znani światu i ci, co w cichości tworzyli jej świetność, pozostawili wspaniałe dziedzictwo tej ziemi. Dziedzictwo, które zachwyca, ale i zobowiązuje. Najnowsza, wojenna i powojenna historia obeszła się z Warmiakami, rdzennymi synami tej ziemi, niezwykle brutalnie. Większość zmuszona została do opuszczenia swoich domów i emigracji. Wielu z nich dało heroiczne świadectwo swojej wiary, niektórzy są kandydatami na ołtarze.
Po nich całe kulturowe i duchowe dziedzictwo Warmii przejęli ci, którzy tu dotarli z polecenia władz, lub z własnego wyboru. Wśród nich także większość kapłanów. Poznawali tę ziemię, jej niezwykłe dziedzictwo i powoli utożsamiali się z nim, biorąc za nie odpowiedzialność. Dzięki nim, w niełatwych powojennych warunkach udało się ocalić i zagospodarować imponująco wiele. Dzięki nim dzisiaj możemy podziwiać tak wiele ze wspaniałego dziedzictwa świętej Warmii.
Kiedy oznajmiono mi decyzję papieża Franciszka, że zleca mi posługę pasterza Archidiecezji Warmińskiej najmocniej w mojej świadomości zadziałało poczucie odpowiedzialności za życie duchowe powierzanych mi wiernych, ale także świadomość niezwykłej historii tej ziemi. Rodziły się obawy, co do zdolności podjęcia tak odpowiedzialnego zadania. Obawy wzmacniane świadomością swoich ludzkich ograniczeń i słabości. Jedynie wiara i płynące z niej przekonanie, że „Duch Pański nade mną, bo Pan mnie namaścił i posłał” pozwala na odwagę podjęcia się tego zadania. Te izajaszowe słowa Pan Jezus odniósł do siebie, ale przecież „jak On został posłany, tak i nas posyła” abyśmy wypełniali Jego misję proroka, kapłana i króla.
W konkatedrze zgromadzili się liczni kapłani naszej archidiecezji Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Do podjęcia tej misji staję uzdolniony sakramentalną łaską, ale niosę w sobie także doświadczenie, w którym kryje się świadectwo głębokiej wiary osób, które mnie uformowały: rodziny, szkoły, warszawskiego Seminarium, licznych kapłanów i wielkich pasterzy mojej macierzystej Archidiecezji Warszawskiej i Kościoła w Polsce: kardynała Stefana Wyszyńskiego i biskupa moich święceń kapłańskich, kardynała Józefa Glempa, wcześniej biskupa warmińskiego. Wreszcie niosę także nie dające się przecenić świadectwo życia i pasterskiej posługi św. Jana Pawła II, z którego powołaniem na Stolicę Piotrową rozpoczęła się także moja droga powołania kapłańskiego. Dzisiaj, w wigilię 38. rocznicy tamtego wydarzenia rozpoczynam moją posługę biskupa warmińskiego. Wierzę, że św. Jan Paweł II będzie jej patronem.
Jakże znaczący wpływ na moją kapłańską formację miała wiara ludu Bożego. Tych, wśród których rodziło się moje powołanie i tych, którym posługiwałem jako wikariusz i proboszcz. Dziś, kiedy wchodzę w nowe zadania pasterza mam pełną świadomość, że wszystko w tej posłudze ma być ukierunkowane na dobro duchowe ludu Bożego, a moją postawę ma cechować otwartość i pasterska miłość.
Do pasterskich zadań przystępuję nie sam. Wdzięczny Bogu jestem za znakomitych poprzedników, biskupów warmińskich, na których braterskie wsparcie radą i posługą bardzo liczę. Przy mnie liczna rzesza kapłanów. Wielu z nich doskonale wykształconych, wielu z ogromnym doświadczeniem duszpasterskim. Wszyscy stanowią grono najbliższych współpracowników. To realne bogactwo, które oby Duch Święty pomógł mi dobrze rozeznać, twórczo formować, właściwie oceniać, sprawiedliwie doceniać oraz mądrze, czyli zgodnie z wolą Bożą, zagospodarować w służbie ludowi Bożemu. Wielkim wyzwaniem, także naszej diecezji, staje się troska o powołania do kapłaństwa i formacja seminaryjna na miarę oczekiwań obecnego czasu. Obyśmy jako diecezjalna wspólnota potrafili temu wyzwaniu sprostać.
Mam świadomość, że na tej drodze pasterskiego posługiwania szczególne wsparcie otrzymują kapłani od osób życia konsekrowanego. Posługa i świadectwo życia zakonników i sióstr zakonnych na Warmii, to także jedna z najwspanialszych kart historii tej ziemi. To wytrwała modlitwa i duchowe wsparcie, ale także konkretna praca i niezastąpione świadectwo. Dlatego proszę gorąco Boga, aby nie przestawał błogosławić tej ziemi licznymi i świętymi powołaniami do życia konsekrowanego.
Radością i nadzieją napawa fakt aktywnego udziału świeckich w naszych parafialnych wspólnotach. To już nie tylko różne grupy modlitewne, ożywiające życie duchowe naszych parafii. To także liczne wspólnoty posługi: ustanowieni lektorzy i akolici, szafarze nadzwyczajni Komunii św., szeroko rozumiana służba liturgiczna, podejmująca systematyczną formację dla wspierania duszpasterzy w ich posłudze. Bez wątpienia stanowią oni największą rezerwę do zagospodarowania w życiu naszych parafii.
Po Eucharystii każdy mógł złożyć życzenia nowemu metropolicie Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Drodzy Bracia i Siostry!
Ziemia warmińska, to wspaniałe dziedzictwo ducha i chrześcijańskiej kultury, zapisane w ludziach i w niezliczonych zabytkach. To także dziejące się dziś konkretne życie obecnych mieszkańców tej ziemi. Trudne życie na pięknej ziemi. Wobec Was i wraz z Wami przejmuję dzisiaj pasterską odpowiedzialność za utrwalone w materii duchowe dziedzictwo tej ziemi i za powierzany mi lud Boży. Wierzę, że Najwyższy Pasterz, Jezus Chrystus, który do tego zadania mnie powołał i posłał, da mi swą moc na miarę stawianych przede mną zadań. Wierzę, że na tej drodze dla mnie i dla nas wszystkich opiekunką i wspomożycielką będzie Niepokalana Maryja, która przecież w naszym Gietrzwałdzie zapewniała: „nie bójcie się, Ja zawsze będę z wami. Amen”
Po Mszy św. wierni składali abp. Józefowi życzenia, zapewniali o swojej modlitwie i wsparciu.
GALERIA ZDJĘĆ: http://olsztyn.gosc.pl/gal/spis/3499367.Ingres-abp-Jozefa-Gorzynskiego